Posts Tagged ‘spacer po Zakopanem’
Atrakcje Zakopanego – Park Miejski im.Marszałka Piłsudskiego w Zakopanem.
Oprócz wielu atrakcji dla dzieci, które skrywa Zakopane, w samym jego sercu znajduje się urocze miejsce do zabawy dla naszych Smyków.
Jak każde miasto turystyczne i nasza zimowa stolica stale ulepsza komfort pobytu rodzin z dziećmi. Widać to właśnie w parku, gdzie w niewielkim okresie czasu powstało miłe miejsce do spacerowania z pięknym widokiem wprost na Giewont, niewielki amfiteatr, w którym odbywają się niszowe koncerty oraz oczywiście nowoczesny i przyjazny Dzieciom w różnym wieku plac zabaw. Nieopodal parku znajdują się też fontanny, które w upalne dni są świetnym miejscem do zwariowanej zabawy
Małołączniak
Dawno, dawno temu. Sierpień w Tatrach. Wymarzony, czasem kapryśny. Zniewalający kolorytem. Zachwycający mglistą zapowiedzią jesieni. Dla nastolatka to prowokacja. I inspiracja. Idziemy na Małołączniak!
Plecaki pełne wyobraźni i najpotrzebniejszych rzeczy. Dolina Małej Łąki upaja wonią świerków, lepiężników, przygody. Przysłop Miętusi otwiera niepowtarzalny widok na Czerwone Wierchy. Dookoła dywan liliowych kwiatów, słońce nad głową. A w duszy orkiestra. Schodzimy do Doliny Miętusiej. Widok Krzesanicy z tej perspektywy zapiera dech w piersiach. Brniemy dalej w tunelu zieleni, wśród koncertu pszczół, baletu motyli, chóru świerszczy.
Schyłek tatrzańskiego lata
W tym roku powrót pod wierchy sprawił mi przyjemność wyjątkową. Znakomita pogoda i mniejsza – w związku ze zbliżającym się rokiem szkolnym – liczba turystów sprawiły, że mogąc mimo życiowych perturbacji wyrwać się do Zakopanego na ostatni tydzień sierpnia, chłonąłem szczęście w dwójnasób. Nie chodziło o dramaturgię przeżyć – tej ostatnio miałem pod dostatkiem. Raczej o spokój i niezwykły romantyzm pejzaży, właściwych Tatrom u progu września.
Zdecydowałem się delektować ich zachodnią częścią. Strzał w dziesiątkę. Wycieczka hawiarską drogą na Małołączniak, śladem dawnych wspomnień, okazała się spotkaniem z urodą natury w pełni godną miana dzieła sztuki. W drodze z Gronika na Przysłop spotkałem kilka osób. Dalej nie było już nikogo. Dolina Miętusia zachwyca zawsze, chyba że jest mgła lub deszcz. Przy tak niezwykłej przejrzystości powietrza, błękicie nieba i absolutnej ciszy, spotkanie z tym miejscem jest poematem. Tylko Dolina Tomanowa oferuje podobne doznania. Urwiska Krzesanicy, skontrastowane z zielenią świerków i czerwienią hal, nie pozwalały oderwać wzroku.